Tak jak wspomniałam mój "guzikowy pierwszy raz" miał miejsce we Włoszech.
Nie pamiętam, który z nich został znaleziony jako pierwszy dlatego dodaję je razem :)
- wiecie, żeby żaden się nie obraził ;).
Niebieski.
Jak na moje oko, uciekinier z jakiejś koszuli, może spodenek. Prawdę mówiąc nie wiem.
W dotyku przyjemny, kształt dyskowaty, widać że trochę się należał...
Biały.
Wyjątkowo urokliwy! Wewnątrz śliczna, jakby mozajka, nic - tylko się zakochać ;). Jakaś letnia koszulka baaaaaaaardzo za nim tęskni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz